3. Jezus porównał wiarę do: a) ziarnka gorczycy, b) ziarnka maku, c) ziarna pszenicy. 4. Grzechami przeciw I przykazaniu są m.in.: a) wywoływanie duchów i korzystanie z horoskopów, b) wróżbiarstwo i magia, c) bałwochwalstwo i zabobon. 5. Prawdy wiary nazywamy inaczej: a) przykazaniami, b) dogmatami, c) cnotami kardynalnymi. 6.
Miło mi, że do mnie zaglądasz. Jeśli korzystasz z mojej pracy proszę, pomóż mi dotrzeć do większej ilości katechetów, a przyczynisz się do rozwoju bloga. Każde polubienie, obserwacja, polajkowanie lub komentarz nie pójdzie na marne. Panią od religii możesz znaleźć na Fb i Instagramie. Jeśli chcesz skorzystać - napisz do mnie, chętnie się podzielę. Dziękuję :)
Modlitwa z odpustem zupełnym Oto ja, o dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed obliczem Twoim i z największą gorącością ducha proszę Cię i błagam, abyś w me serce wpoić raczył żywe uczucia wiary, nadziei i miłości, wraz z prawdziwą za1* grzechy moje skruchą i mocną woląV poprawy; podczas gdy z wielkim wzruszeniem i
O jaką tajemnicę chodzi? Odpowiadamy na to pytanie podczas każdej Mszy św. po podniesieniu świętych postaci Chleba i Wina. To najkrótsze Credo. To jedno wypowiedziane zdanie wyraża sens przyjścia Chrystusa na świat i obejmuje całą Jego zbawczą działalność, która poprzez ofiarę krzyża zapewniła nam wszystkim zmartwychwstanie. Zbliżamy się do końca cyklu, w którym korzystając z książki gnieźnieńskiego liturgisty ks. prof. Jerzego Stefańskiego „O Mszy św. najprościej” przypominamy znaczenie i symbolikę poszczególnych części liturgii mszalnej. Mamy bowiem w Kościele rok duszpasterski poświęcony Eucharystii „Posłani w pokoju Chrystusa”. Kontynuujemy zatem w temacie Modlitwy Eucharystycznej. „Święty, Święty, Święty” Każdą Wielką modlitwę dziękczynną, czyli eucharystyczną – pisze ks. Stefański – rozpoczyna tekst modlitewny zwany prefacją (od łacińskiego praefatio – przedmowa). Poprzedzona jest ona uroczystym i rozbudowanym dialogiem celebransa z wiernymi, wypełnionym znanymi wezwaniami i odpowiedziami: „Pan z wami”, „W górę serca” itd. To radosny dialog, a towarzyszące mu otwarte ramiona celebransa chcą ogarnąć wszystkich obecnych. Są one również przypomnieniem, że to obecność Chrystusa zgromadziła całą wspólnotę wokół ołtarza. Wzajemne żale czy różnice poglądów przestają być istotne, najważniejszy jest Chrystus, nasza wolność – jesteśmy wspólnotą ponad podziałami. Zatem w górę serca! – dodaje ks. Stefański, bo to, co będzie się działo na ołtarzu, to wydarzenie Boże, pełne życzliwości dla człowieka, radosne i pełne nadziei. Przyszliśmy przecież na spotkanie z Bogiem dobrowolnie, przez nikogo nie przymuszeni. „W górę serca” – tłumaczy liturgista – to wezwanie, abyśmy nasze codzienne sprawy pociągnęli w kierunku Boga, abyśmy spojrzeli wzrokiem, który potrafi oderwać się od poziomu codziennych, ziemskich, przemijających, może grzesznych spraw, a przybliżyli sobie to, co w górze, to, co wieczne, pełne Bożej radości i nadziei. Treścią prefacji, która ma charakter hymnu adresowanego do Boga Ojca, a zanoszona jest przez Jezusa Chrystusa, jest rozpamiętywanie i przypominanie różnorakich dzieł Bożych. Namaszczony, uroczysty i tradycyjny ton prefacji podkreśla dodatkowo wagę i znaczenie przekazywanych treści. Jest to bowiem akt oficjalny, publiczny, społeczny i ważny. Bierze w nim udział nie tylko kapłan, ale wszyscy zgromadzeni na liturgii. Prefacja – wyjaśnia dalej ks. Stefański – jest lirycznym hymnem dziękczynienia za różnorakie dobra duchowe, harmonizującym z danym okresem liturgicznym, przypadającymi uroczystościami Pańskimi, maryjnymi czy określonymi obchodami ku czci świętych. Z prefacji całego roku liturgicznego złoży się nam dynamiczny, zbawczy i „modlitewny” życiorys Jezusa Chrystusa. Dialog ten kończy hymn wychwalający Boga po trzykroć świętego. Liturgia przejęła w tym miejscu starotestamentalny tekst obecny w wizji proroka Izajasza. Śpiew ten pozwala nam dołączyć się do chóru aniołów, aby wspólnie wyznać, iż tylko Bóg jest „Święty, Święty, Święty”… Wielki Nieznany Dla wielu chrześcijan Duch Święty jest często wielkim Nieznanym i stąd nieobecnym w naszej religijności, a tym bardziej w osobistej modlitwie. A przecież każde nasze prywatne czy publiczne, a tym bardziej liturgiczne zwrócenie się do Boga dokonuje się w „Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. W Modlitwie eucharystycznej spotykamy dwukrotnie szczególne wezwania, w których Kościół błaga Boga Ojca o zesłanie mocy Ducha Świętego. Najpierw, aby złożone przez ludzi dary zostały konsekrowane, czyli stały się Ciałem i Krwią Chrystusa, po wtóre, by te święte postaci przyczyniły się do zbawienia tych, którzy będą je spożywali. Pierwsze z tych wezwań – pisze ks. Stefański – ma miejsce przed konsekracją. Jest to szczególna inwokacja do Boga Ojca, aby zesłał na dary chleba i wina moc Ducha Świętego. To On bowiem jest Tym, który jest zdolny je uświęcić i przemienić, aby stały się duchowym pokarmem dla nas. Uświęcenie darów nie jest dziełem człowieka, choć to człowiek-kapłan wypowiada błagalną modlitwę. Celebrans jest tutaj jednak jedynie pośrednikiem modlącego się ludu. Konsekracji dokonuje wyłącznie Bóg, mocą Ducha Świętego. Specyficzną bowiem rolą tej trzeciej Osoby Trójcy Świętej jest udzielanie świętości, zarówno osobom, jak też przedmiotom. Gdy celebrans wypowie słowa błagające Ducha Świętego o konsekrację darów (np. „uświęć te dary mocą Twojego Ducha….”), wyciąga dłonie nad pateną i kielichem. Ten starożytny i tradycyjny gest nałożenia rąk towarzyszył zawsze wszystkim obrzędom sakramentalnym, w których prosi się o dary Ducha Świętego dla mających je przyjąć np. w sakramencie chrztu, bierzmowania czy święceń. Drugi raz wołanie do Ducha Świętego usłyszymy na krótko przed modlitwą Ojcze nasz. Tym razem treść tej modlitwy dotyczy nas, którzy wkrótce będziemy spożywali święte postaci Ciała i Krwi Pańskiej. Chodzi tu – tłumaczy liturgista – o takie wewnętrzne usposobienie, abyśmy byli godni przyjąć Komunię świętą. Wołanie celebransa o Ducha Świętego jest błaganiem, abyśmy „byli jedno”. Nie ma bowiem komunii, czyli jedności z Bogiem bez komunii między nami. O tę wspólnotę ducha proszą wszystkie Modlitwy eucharystyczne. Pascha znaczy przejście Po podniesieniu świętych postaci Chleba i Wina słyszymy nie tyle wezwanie, ile raczej radosne oświadczenie „Oto wielka tajemnica wiary”. I jakkolwiek polski Mszał proponuje w tym miejscu cztery różnie brzmiące wezwania celebransa, to jednak zawsze występują w nich dwa najważniejsze słowa – tajemnica wiary. O jaką tajemnicę chodzi? Wyjaśniają nam to odpowiedzi, czyli aklamacje obecnych na Mszy świętej. I znowu – pisze ks. Stefański – chociaż można na cztery różne sposoby odpowiedzieć na wezwanie kapłana, to treściowo za każdym razem powtarzamy tę samą prawdę wiary. Otóż – pisze kapłan – „poprzez tę ofiarę eucharystyczną, poprzez śmierć Jezusa wyznajemy równocześnie Jego zmartwychwstanie, wierząc zarazem, że On przyjdzie na końcu czasów. Ta nasza aklamacja jest najkrótszym „wyznaniem wiary”, najkrótszym Credo. Bowiem to jedno wypowiedziane przez nas zdanie wyraża sens przyjścia Chrystusa na świat i obejmuje całą Jego zbawczą działalność, która poprzez ofiarę krzyża zapewniła nam wszystkim zmartwychwstanie. Zbawienie przecież nie zatrzymało się na krzyżu i na Wzgórzu Golgoty. Krzyż Jezusa i różnorakie krzyże człowieka zyskują swoją pełnię i odpowiedź dopiero w tajemnicy zmartwychwstania. Nie jesteśmy przecież religią cierpiętnictwa. Nie zrozumie się chrześcijaństwa ani Kościoła bez ciągłego powracania do historycznego przejścia Chrystusa przez naszą ziemię, zakończonego męką, zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem. A zmartwychwstanie Chrystusa to także nasze zmartwychwstanie. Ta religijna prawda jest osią chrześcijaństwa. Ona też wyznacza kierunek naszego powołania i zawiera w sobie ostateczną odpowiedź na odwieczne pytanie o sens ludzkiej egzystencji, o sens „przejścia” z życia doczesnego do wiecznego. A „przejście” to po hebrajsku „pascha”. Dlatego Katechizm Kościoła Katolickiego mówi: „chrześcijanin to człowiek paschalny” – to świadek zmartwychwstania. Zrozumiałe zatem – podsumowuje ks. Stefański – że w tak ważnym miejscu Mszy św., tuż po konsekracji, wszyscy zaproszeni jesteśmy do aktywnego włączenia się w celebrację mszalną, aby wyznać publicznie swą wiarę w zmartwychwstanie – zarówno Chrystusa, jak i własne. B. Kruszyk Fot. Pixabay cd. wtorek 26 lipca Rozważania Różańcowe. Rozważania Różańcowe – bł. Maria Angela Truszkowska. Redakcja Miesięcznika Różaniec. O Maryjo, Matko moja, przez Ciebie zbawienie przyszło, niech przez Ciebie będę zbawiona. Twoją własnością jestem, niech Twoja będę na wieki. Ty we mnie czuj, kochaj, wypełniaj wszystko. Ty mną rządź I kieruj w Te słowa śpiewa lub wypowiada kapłan w trakcie celebracji Eucharystii, uklęknąwszy przed sakramentalnymi postaciami Ciała i Krwi Pańskiej. Zebrani wierni kontynuują to wezwanie odpowiadając: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Zakres znaczenia słowa „tajemnica” zmniejszył się w ostatnich latach bardzo znacznie. Nauki – przede wszystkim nauki przyrodnicze i humanistyczne – wciąż na nowo przesuwały granice poznawania, coraz bardziej pomniejszając obszary białych plam na mapie wiedzy. Badania przestrzeni kosmicznej i fizyka jądrowa powiększyły naszą znajomość zewnętrznej i wewnętrznej struktury otaczającego nas wszechświata. Biochemia i technika genetyczna stworzyły nieznane dotychczas możliwości manipulacji informacją genetyczną (klonowanie człowieka), a ze względu na wszechobecność środków masowego przekazu sfera prywatności człowieka stała się bardzo wąska. Jako ludzkość wiemy znacznie więcej niż którakolwiek generacja przed nami; a przecież swoją ważność zachowały słowa napisane przez zmarłą przed kilku laty poetkę Marię Luisę Kaschnitz w wierszu „Dzieci naszego czasu”: „Jedną tajemnicą było wciąż życie, a drugą śmierć”. Nauka i wiedza docierają do korzeni życia, do początków w historii świata, ale nie są nam w stanie powiedzieć, dlaczego tu, teraz i po co żyjemy. Nie poinformują nas, dlaczego życie altruistyczne miałoby być lepsze od skrajnego egoizmu. Nie odpowiedzą na pytanie, czy Bóg istnieje jako fundamentalna przyczyna naszego istnienia, do której można się zwrócić w pełnym ufności dialogu. „Nie do zgłębienia jest miłość, a co daleko pogrążone w otchłani śmierci, nie traci woalu zasłony” napisał w roku 1922 Rilke w swoich sonetach do Orfeusza – a wypowiedź ta nawet i dzisiaj nie traci swojej aktualności, co do granic ludzkiej wiedzy i umiejętności. „Tajemnica wiary” – te słowa wypowiedziane przez kapłana po przeistoczeniu odnoszą się do czegoś, co fizycznie nie jest niczym innym jak kawałkiem chleba i odrobiną wina. Ale dla oczu wiary, dla oczu serca są one obecnością Chrystusa, który przez 33 lata swojego ziemskiego życia był jak chleb i wino. Dlatego też pragnął pozostać w swoim Kościele, pod postaciami tych „pokarmów”, środkiem ku pełni życia. Kawałek białego chleba, który z miłością i czcią adorujemy w uroczystość Bożego Ciała i podczas każdej mszy świętej – tej tajemnicy nie da się zgłębić naukowo. Roztacza się ona na podobieństwo lekkiego obłoku, który widzimy, lecz nie możemy przeniknąć go wzrokiem. Oglądając ją i adorując tę tajemnicę, przyjmujemy do siebie bijące od niej światło i siłę. Oto Wielka Tajemnica Wiary. Jeśli zgadzasz się ze mną, że żyjemy w czasach niepewnych, w których przyszłość jest nieprzewidywalna i niejasna to powinieneś przeczytać tą książkę. Wielu już utraciło, albo zaczyna tracić nadzieję na lepsze jutro. I ja mam dla nich dobrą wiadomość. PRZYGOTOWANIE DARÓW K. Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, * który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; * Tobie go przynosimy, * aby stał się dla nas chlebem życia. W. Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki. Przez to misterium wody i wina * daj nam, Boże, udział w Bóstwie Chrystusa, * który przyjął nasze człowieczeństwo. K. Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, * które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; * Tobie je przynosimy, * aby stało się dla nas napojem duchowym. W. Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki. Przyjmij nas, Panie, stojących przed Tobą * w duchu pokory i z sercem skruszonym; * niech nasza ofiara tak się dzisiaj dokona * przed Tobą, Panie Boże, * aby się Tobie podobała. Obmyj mnie, Panie, z mojej winy * i oczyść mnie z grzechu mojego. K. Módlcie się, * aby moją i waszą Ofiarę * przyjął Bóg, Ojciec wszechmogący. W. Niech Pan przyjmie Ofiarę z rąk twoich * na cześć i chwałę swojego imienia, * a także na pożytek nasz i całego Kościoła świętego. MODLITWA NAD DARAMI PREFACJA K. Pan z wami. W. I z duchem twoim. K. W górę serca. W. Wznosimy je do Pana. K. Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu. W. Godne to i sprawiedliwe. Kapłan razem z wiernymi kończy prefację, śpiewając lub głośno mówiąc: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Zastępów. * Pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej. * Hosanna na wysokości. * Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie. * Hosanna na wysokości. MODLITWA EUCHARYSTYCZNA K. Oto wielka tajemnica wiary. W. Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, * wyznajemy Twoje zmartwychwstanie * i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. Albo K. Wielka jest tajemnica naszej wiary. W. Ile razy ten Chleb spożywamy * i pijemy z tego Kielicha, * głosimy śmierć Twoją, Panie, * oczekując Twego przyjścia w chwale. Albo K. Uwielbiajmy tajemnicę wiary. W. Panie, Ty nas wybawiłeś * przez krzyż i zmartwychwstanie swoje, * Ty jesteś Zbawicielem świata. Albo K. Tajemnica wiary. W. Chrystus umarł, * Chrystus zmartwychwstał, * Chrystus powróci.

Oto Wielka Tajemnica Wiary Grzegorz Nowak. 10.0 (1 ocena) wspólnie z Sorus Oto Wielka Tajemnica Wiary Grzegorz Nowak. 10 10.0 (1 ocena) wspólnie z

Te słowa śpiewa lub wypowiada kapłan w trakcie celebracji Eucharystii, uklęknąwszy przed sakramentalnymi postaciami Ciała i Krwi Pańskiej. Zebrani wierni kontynuują to wezwanie odpowiadając: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. ...ciąg dalszy Nasz stosunek do Eucharystii cechuje swoiste napięcie, jakie występuje w wypowiedziach Nowego Testamentu. Jedna z nich to słowa Jezusa wypowiedziane podczas ostatniej wieczerzy. „Bierzcie i jedzcie!”. Druga to wypowiedź Jana Chrzciciela odnosząca się do osoby Zbawiciela: „Oto Baranek Boży!”. Kto słyszy tylko pierwszą z nich, „Bierzcie i jedzcie!”, ten ryzykuje zbyt szybkie jej zrozumienie, a więc niezrozumienie, przystępując być może bezmyślnie do stołu eucharystycznego i odchodząc z pustym sercem. Kto zaś słyszy i drugą wypowiedź, „Oto Baranek Boży!”, ten zanim przystąpi do Eucharystii, często klęka w modlitewnej adoracji. Oddaje cześć tajemnicy i otwiera przed nią swoje serce, aby zostać przemienionym. „Tajemnica wiary” – tej tajemnicy nie da się porównać z kontynentem, na którym dzięki rosnącej wiedzy stopniowo odkrywa się i podbija kolejne regiony. To niewzruszone misterium, bezgraniczna przestrzeń, w której oddychamy, a oddychając, nie jesteśmy w stanie wyczerpać. Nasze ręce i dłonie są narzędziami, które wyciągamy do świata, aby objąć go w posiadanie i kształtować. Są one także i po to, aby wznosić się ku górze i składać do modlitwy. Przez wiele dni roku, przez wiele dni życia tylko nimi chwytamy. Dziś, w uroczystość Bożego Ciała, uklęknijmy i chciejmy je złożyć. Tekst pochodzi z książki Czas człowieka czasem z Bogiem.
Wielka Tajemnica Wiary, Eucharystia daje życie • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13104628811

Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. tajemnica wiary „To jest Pan!” (J 21,7) – zawołał niegdyś umiłowany uczeń Jezusa na Jeziorze Tyberiadzkim. Święty Jan – albowiem o nim mowa – jako pierwszy rozpoznał, że to był Pan, ponieważ on kochał. Kiedy po podniesieniu przemienionych, świętych postaci, w których teraz rzeczywiście, prawdziwie i istotowo zamieszkał Chrystus, kapłan wzywa nas z radością słowami: „Oto wielka tajemnica wiary”, wtedy powinno zacząć w nas gorzeć serce (por. Łk 24,32). To jest Pan. On jest tutaj, wśród nas. On mnie kocha. On mnie zbawia. On dla mnie umarł i zmartwychwstał. On zaprowadzi mnie kiedyś do domu Ojca, On chce już teraz mi towarzyszyć, chce być moim kompanem we wszystkich sytuacjach mojego życia. On będzie ze mną także wtedy, kiedy przygnębiony będę musiał iść po wyboistej, stromej drodze. Nie wyszukując pięknych słów, będę prosił Pana, abym mógł widzieć, a zarazem czuć. Z opisów wydarzenia zmartwychwstania wiemy, że uczniowie tylko wtedy rozpoznawali swojego Pana, gdy On tego chciał. Tylko wtedy, kiedy ON pozwala się widzieć, staje się widoczny dla oczu. Tylko wówczas, gdy ON otwiera nasze oczy i gdy nasze serce „zaczyna pałać”, Jezus daje się poznać poprzez wiarę naszego serca. Podobnie jak Tomasz apostoł odpowiemy na to sercem: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20,28). Dziękuję Ci, Panie, że jesteś tutaj, że za chwilę staniesz się dla mnie pokarmem w Komunii św.! głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu „O, jak niepojęta Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna”. Tak raduje się Kościół w Wielką Noc, rozpamiętując zbawczą śmierć Chrystusa. Msza św. odnawia ten cud naszego odkupienia i obdarza nas od nowa miłością Jezusa z krzyża. Śmierć Jezusa jest najbardziej radykalnym wejściem Boga w nasze człowieczeństwo, a przez to i w naszą śmiertelność. Śmierć Jezusa jest najbardziej radykalnym samowyrażeniem się. On przyjął na siebie naszą niezgłębioną samotność w „obumieraniu”. Śmierć Jezusa oznacza jednak także niezmierzoną głębię miłości, która mogła być znaleziona na tym świecie. Bojaźń przed okropnymi następstwami winy człowieka, strach przed śmiercią mogą zostać przezwyciężone nie przez rozum, nie przez jakieś ludzkie przedsięwzięcie, lecz tylko dzięki obecności Tego, który nas niezmiernie kocha. Tym bezwarunkowo nas, ludzi, kochającym jest Trójjedyny Bóg, który poprzez śmierć swojego Syna zgładził wszelką winę i przezwyciężył każdą śmierć. Oczywiście prośba o zmiłowanie i przyjęcie tej nieskończonej miłości jest warunkiem potrzebnym do zbawienia! Jezus wstąpił do królestwa śmierci i zabrał stamtąd do chwały Ojca wszystkich sprawiedliwych, którzy tam przebywali od początku do czasu Jego odkupieńczej śmierci. Przed „wstąpieniem do piekieł” i przed zmartwychwstaniem Chrystusa nie mogli oni wstąpić do królestwa wiecznej szczęśliwości. Dlatego Msza św., a szczególnie czas przeistoczenia i po przeistoczeniu, jest także najcenniejszym czasem modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące. wyznajemy Twoje zmartwychwstanie Jezus jest tutaj obecny jako ukrzyżowany i zmartwychwstały. To jest Pan! Pan mój i Bóg mój! „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” – tak św. Paweł zwraca się do Koryntian w swoim liście i dobitnie akcentuje, pisząc dalej: „Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez Człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15,14 i 15,20-22). Bóg jest miłością. Jezus dokonał największego czynu miłości. Ona żąda nieograniczoności, niezniszczalności – tak, ona jest wołaniem o nieograniczoność. Miłość jest silniejsza od śmierci. Ona uzasadnia nieśmiertelność, której źródłem jest wyłącznie miłość, miłość Boża. Każda ludzka „nieśmiertelność” jest śmiertelna i przemijająca. Jezus jest obecny jako Syn Boży, jak również jako prawdziwy człowiek z uwielbionym ciałem, które jest niezależne od przestrzeni, czasu i materii. Kiedyś również nas powoła do zmartwychwstania i obdarzy uwielbionym ciałem. Jak bardzo ta tajemnica miłości jest nośnikiem siły w życiu wierzących! To jest siła męczenników. Kiedy na św. Szczepana poleciały kamienie, zawołał: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego (Jezusa), stojącego po prawicy Boga” (Dz 7,56). Święty młodzieniec, Dominik Savio (zm. 1857) w momencie śmierci zawołał: „Żegnaj Ojcze…, och, co za piękność widzę!”. Jeden z japońskich męczenników, trzynastoletni Antoni, syn pogan, którzy chcieli uratować życie swojemu dziecku, zapewniał rodziców w głębokiej wierze: „Kiedy ukażę się przed naszym Panem w niebie, z pewnością będę się za was modlił”. Następnie zwrócił się do ojca Piotra: „Ojcze, obiecałeś ze mną, Ludwikiem i Tomaszem, kiedy już zawiśniemy na krzyżu, zaśpiewać psalm Laudate, pueri, Dominum – «Młodzieńcy, chwalcie Pana»! Proszę cię, zaintonuj”. Znany psycholog Wiktor Frankl w swojej książce, w której opisuje życie w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, opowiada, jak pewnego razu został wezwany do umierającej młodej kobiety. Robiła wrażenie spokojnej i mówiła pogodnie: „Jestem wdzięczna mojemu losowi za to, że tak srogo mnie doświadczył. Albowiem w moim wcześniejszym mieszczańskim życiu byłam za bardzo rozpieszczana, a moich duchowych ambicji nie brałam całkowicie na poważnie. To tutaj drzewo jest moim jedynym przyjacielem w mojej samotności” – mówiąc to, wskazała na okno baraku, przez które widać było zieloną gałązkę drzewa kasztanowego z dwoma kwitnącymi kwiatami. „Często rozmawiam z tym drzewem” – powiedziała młoda kobieta. Na pytanie, czy drzewo też do niej mówi – odpowiedziała: „Ono mi powiedziało: Ja jestem tutaj – ja – jestem – tutaj – ja jestem życiem, życiem wiecznym”. Zaczynająca tryskać życiem na wiosnę natura może się dla nas stać wskazującym palcem Boga, który kiedyś może także i nas obudzić do nowego, wiecznego życia. Jezus nas poprzedził, aby nam przygotować miejsce, abyśmy również tam byli, gdzie On jest: On, który nas kocha i to aż do śmierci na krzyżu (por. J 14,2n)! oczekujemy Twego przyjścia w chwale „Najwyższy kapłan rzekł do Niego: «Zaklinam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?» Jezus mu odpowiedział: «Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach niebieskich»” (Mt 26,63n). Pierwotny Kościół wierzył, że Pan wkrótce ponownie przyjdzie, aby dokończyć dzieło stworzenia. Nikt oprócz samego Boga nie wie, kiedy ten czas dla całej ludzkości nastąpi (por. Mt 24,36). Jednak każdy wie, że kiedyś nadejdzie kres jego istnienia. Och, jak krótki jest czas ludzkiego życia! Jak szybko przemija! A gdy się skończy, Pan przyjdzie do nas, do mnie i do ciebie. Oczekujemy więc Twego przyjścia w chwale. „Przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22,20) – tak modlił się pierwotny Kościół, tak możemy się modlić również my. A Pan nam odpowie: „Zaiste, przyjdę niebawem” (Ap 22,20). W każdej Mszy św. możemy przeżyć to, do czego nas zapraszają słowa Apokalipsy: „A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie” (Ap 22,17). tłum. z jęz. niem.: ks. Jacek Kubica SCJ

Tekst piosenki Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu - Modlitwa, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu - Modlitwa. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Modlitwa.

Czy ktoś z nas chce być sługą? W pewnych momentach w życiu wydaje się to takie kuszące: cieszyć się spokojem ducha, że robimy to, co do na należy, że jesteśmy we właściwym czasie na właściwym miejscu. A najbardziej: że nasz Pan jest z nas zadowolony. Czy ktoś z nas chce być wielki? W pewnych momentach w życiu wydaje się to takie kuszące: mieć dużo do rozdania, móc wybierać rzeczy dobre, patrzeć jak wszystko rozkwita wokół dzięki nam. A najbardziej: mieć udział w tym, co należy do najpotężniejszego Pana. Wybrać Jezusa to w jakiś sposób osiągnąć to, na czym najbardziej nam zależy. Mieć w Jego królestwie miejsce, które zostało przygotowane specjalnie dla nas.
"Oto wielka tajemnica wiary" Prośmy Pana Boga, aby dał nam łaskę zrozumienia czym jest Eucharystia, tajemnica Jego obecności wśród nas. Tę tajemnicę widzi się sercem. Prośmy zatem wspólnym śpiewem o oczyszczenie naszego serca. zaśpiewajmy razem. Modlitwa. obejrzyj do 4:05. Cud w Lanciano – film. obejrzyj do 4:05. Cud
Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. tajemnica wiary „To jest Pan!” (J 21,7) – zawołał niegdyś umiłowany uczeń Jezusa na Jeziorze Tyberiadzkim. Święty Jan – albowiem o nim mowa – jako pierwszy rozpoznał, że to był Pan, ponieważ on kochał. Kiedy po podniesieniu przemienionych, świętych postaci, w których teraz rzeczywiście, prawdziwie i istotowo zamieszkał Chrystus, kapłan wzywa nas z radością słowami: „Oto wielka tajemnica wiary”, wtedy powinno zacząć w nas gorzeć serce (por. Łk 24,32). To jest Pan. On jest tutaj, wśród nas. On mnie kocha. On mnie zbawia. On dla mnie umarł i zmartwychwstał. On zaprowadzi mnie kiedyś do domu Ojca, On chce już teraz mi towarzyszyć, chce być moim kompanem we wszystkich sytuacjach mojego życia. On będzie ze mną także wtedy, kiedy przygnębiony będę musiał iść po wyboistej, stromej drodze. Nie wyszukując pięknych słów, będę prosił Pana, abym mógł widzieć, a zarazem czuć. Z opisów wydarzenia zmartwychwstania wiemy, że uczniowie tylko wtedy rozpoznawali swojego Pana, gdy On tego chciał. Tylko wtedy, kiedy ON pozwala się widzieć, staje się widoczny dla oczu. Tylko wówczas, gdy ON otwiera nasze oczy i gdy nasze serce „zaczyna pałać”, Jezus daje się poznać poprzez wiarę naszego serca. Podobnie jak Tomasz apostoł odpowiemy na to sercem: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20,28). Dziękuję Ci, Panie, że jesteś tutaj, że za chwilę staniesz się dla mnie pokarmem w Komunii św.! głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu „O, jak niepojęta Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna”. Tak raduje się Kościół w Wielką Noc, rozpamiętując zbawczą śmierć Chrystusa. Msza św. odnawia ten cud naszego odkupienia i obdarza nas od nowa miłością Jezusa z krzyża. Śmierć Jezusa jest najbardziej radykalnym wejściem Boga w nasze człowieczeństwo, a przez to i w naszą śmiertelność. Śmierć Jezusa jest najbardziej radykalnym samowyrażeniem się. On przyjął na siebie naszą niezgłębioną samotność w „obumieraniu”. Śmierć Jezusa oznacza jednak także niezmierzoną głębię miłości, która mogła być znaleziona na tym świecie. Bojaźń przed okropnymi następstwami winy człowieka, strach przed śmiercią mogą zostać przezwyciężone nie przez rozum, nie przez jakieś ludzkie przedsięwzięcie, lecz tylko dzięki obecności Tego, który nas niezmiernie kocha. Tym bezwarunkowo nas, ludzi, kochającym jest Trójjedyny Bóg, który poprzez śmierć swojego Syna zgładził wszelką winę i przezwyciężył każdą śmierć. Oczywiście prośba o zmiłowanie i przyjęcie tej nieskończonej miłości jest warunkiem potrzebnym do zbawienia! Jezus wstąpił do królestwa śmierci i zabrał stamtąd do chwały Ojca wszystkich sprawiedliwych, którzy tam przebywali od początku do czasu Jego odkupieńczej śmierci. Przed „wstąpieniem do piekieł” i przed zmartwychwstaniem Chrystusa nie mogli oni wstąpić do królestwa wiecznej szczęśliwości. Dlatego Msza św., a szczególnie czas przeistoczenia i po przeistoczeniu, jest także najcenniejszym czasem modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące. wyznajemy Twoje zmartwychwstanie Jezus jest tutaj obecny jako ukrzyżowany i zmartwychwstały. To jest Pan! Pan mój i Bóg mój! „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” – tak św. Paweł zwraca się do Koryntian w swoim liście i dobitnie akcentuje, pisząc dalej: „Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez Człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15,14 i 15,20-22). Bóg jest miłością. Jezus dokonał największego czynu miłości. Ona żąda nieograniczoności, niezniszczalności – tak, ona jest wołaniem o nieograniczoność. Miłość jest silniejsza od śmierci. Ona uzasadnia nieśmiertelność, której źródłem jest wyłącznie miłość, miłość Boża. Każda ludzka „nieśmiertelność” jest śmiertelna i przemijająca.
"Oto wielka tajemnica wiary". Modlitwa eucharystyczna. 24. Na ile mogę zbliżyć się do Boga? Sakrament Eucharystii. F ilm: Ja Jestem. Cud Eucharystii. 24. Na ile mogę zbliżyć się do Boga? Sakrament Eucharystii - autor Agata Niedźwiecka - Genialne katechezy
Droga Krzyżowa na podstawie encykliki św. Jana Pawła II "Ecclesia de Eucharistia. Wprowadzenie Św. Jan Paweł II naucza w encyklice „Ecclesia de Eucharistia” (2003): „Kościół rodzi się z tajemnicy paschalnej. Właśnie dlatego Eucharystia, która w najwyższym stopniu jest sakramentem tajemnicy paschalnej, stanowi centrum życia eklezjalnego” [nr 3]. To właśnie „Najświętszy Sakrament niejako wyznacza rytm jego dni, wypełniając je ufną nadzieją” [nr 1]. Rozpoczynając drogę krzyżową, która stanowi jeden z ważnych kroków w dążeniu do świętości, prośmy słowami naszego Świętego Rodaka: Panie, Jezu Chryste, napełnij nasze serca światłem Twojego Ducha, abyśmy, naśladując Ciebie w Twej ostatniej drodze, poznali cenę naszego odkupienia i stali się godnymi udziału w owocach Twojej męki, śmierci i zmartwychwstania. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. Amen. *** Stacja I – Zapowiedź Eucharystii Ustanowienie Eucharystii uprzedzało (…) wydarzenia (…) począwszy od konania w Getsemani. Widzimy znów Pana Jezusa, który wychodzi z Wieczernika, schodzi z uczniami w dół, ażeby przekroczyć potok Cedron i wejść do Ogrodu Oliwnego. (…) Rozpoczynało się przelewanie krwi – tej (…) którą nieco wcześniej ofiarował Kościołowi jako napój zbawienia w sakramencie Eucharystii” [nr 3]. Jezus staje wobec człowieka cichy i pokorny. I w Eucharystii wydaje się za nas nieustannie, abyśmy życie mieli w obfitości. Stacja II – Dar największy Kościół otrzymał Eucharystię od Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z wielu cennych darów, ale jako dar największy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego dzieła zbawienia [nr 11]. Jezus przyszedł na ziemię, aby być dla innych. Pozostawił siebie w Eucharystii, w której przyjmuje nas i przemienia, aby każdy z nas, na Jego wzór, stawał się darem dla innych. Stacja III – Problemy świata Jest wiele problemów, które zaciemniają horyzont naszych czasów. Wystarczy wspomnieć pilną potrzebę pracy na rzecz pokoju, troskę o budowanie w stosunkach międzynarodowych trwałych fundamentów sprawiedliwości i solidarności, obronę życia ludzkiego od poczęcia aż do jego naturalnego końca. Wielu ludzi goni za ziemskimi sukcesami, zapominając o innych. A Chrystus pragnie podnosić nas w Eucharystii z egoizmu, pychy i braku szacunku dla ludzkiego życia. s4QQ8ux.
  • mgaqdy16rx.pages.dev/4
  • mgaqdy16rx.pages.dev/4
  • oto wielka tajemnica wiary modlitwa tekst